Jest to najlepszy moment, aby zawierać niezobowiązujące, ekscytujące i krótkotrwałe znajomości. Lato to czas aby gromadzić wspomnienia niezapomnianych chwil, do których będziemy mogły powracać w chłodne, smutne, pochmurne, jesienne wieczory.
Na wakacyjny flirt proponuję wyjazd w nasze polskie Bieszczady. Jestem pewna, że wiele osób pomyśli, że to całkowicie absurdalny pomysł, bo jak w górach z utrudnionym dostępem do cywilizacji w skuteczny sposób uwodzić mężczyzn?
Jednak wieczory przy ognisku na polu namiotowym oraz wspólne podążanie górskimi szlakami może bardzo zbliżyć. Bieszczady są fenomenem. Miałam okazje być tam dwa razy w swoim życiu i za każdym razem poznawałam niesamowitych, ciekawych, pełnych pasji i trochę dziwacznych ludzi, z którymi w najlepszy z możliwych sposobów spędzałam czas. Wyluzowane młode małżeństwo, para chłopaków która w deszczowy dzień wyobrażała sobie że gra na playstation, lub młody architekt który zwiedził Amerykę Południową, to część osób które miałam szczęście poznać.
Bieszczady mają niesamowity klimat, jest to miejsce w którym można zapomnieć o całym świecie i wszelkich problemach. Piękno przyrody, cisza działają odprężająco. Ponadto w górach jest coś czego nie znajdzie się nad morzem. Ludzie są niezwykle przyjaźni, otwarci i ma się wrażenie pewnej wspólnoty, uczestniczenia we wspólnej przygodzie. Dlatego uważam, że góry jak żadne inne miejsce sprzyjają zawieraniu nowych, interesujących znajomości.
Załóżmy więc, że już jesteśmy na wakacyjnym wyjeździe i poznajemy tę właściwą osobę. Jeżeli jesteśmy same, nic nie stoi na przeszkodzie, aby miło spędzić czas we dwoje, jeżeli natomiast jesteśmy z kimś związane, stajemy przed dylematem. Mówi się, że wakacyjne przygody często pozytywnie wpływają na związek. Możemy się przekonać, czy osoba z którą jesteśmy, faktycznie jest odpowiednia, czasami przydaje się takie porównanie. Ponadto takie sytuacje sprawiają, że na nowo jesteśmy w stanie poczuć się atrakcyjnie, a to także może podnieść temperaturę związku. Jest to jednak delikatna kwestia, która niejednokrotnie pociąga za sobą konsekwencje i każda z nas musi samodzielnie podjąć taką decyzję. Czasami nie warto tracić głowę dla chwili przyjemności, jeśli czujemy się szczęśliwe ze stałym partnerem i mamy wrażliwe sumienie. Jeśli jesteśmy singielkami, bez wyrzutów sumienia możemy zaszaleć, jest to niewątpliwy urok bycia samotnym.
Decydując się na przelotny romans powinnyśmy jednak zachować ostrożność. Niestety nie wszyscy ludzie są dobrzy, nie wszyscy mają dobre zamiary, a pozory często mylą. Wydawałoby się że to truizmy, ale niestety zdarza się, że o ich prawdziwości przekonujemy się na własnej skórze. Wakacje sprzyjają imprezom, pijemy alkohol, który rozluźnia i sprawia, że stajemy się bardziej otwarte i mniej skrępowane. Bawiąc się w klubie lub na ognisku starajmy się nie tracić kontaktu ze znajomymi. Jeśli mężczyzna który się nam spodobał, proponuje nam samotny spacer lub wprost zaprasza do siebie, zdecydujmy się na ten krok, jeśli naprawdę mamy ochotę na seks, ponieważ takie sytuacje są raczej jednoznaczne. Oczywiście że w każdym momencie możemy odmówić współżycia, jest to nasze prawo, które nie podlega żadnej dyskusji, jednak decydując się na pójście z obcym mężczyzną do domu lub w ustronne miejsce podczas imprezy, możemy się spodziewać, że chodzi o seks i jeżeli czujemy najmniejsze wątpliwości nie ma sensu brnąć w tą sytuację, nigdy tak naprawdę nie wiemy z kim mamy do czynienia i po prostu nie warto ryzykować.
Kluczowa jest także ilość wypitego alkoholu. Jednym z bardziej przykrych momentów jest obudzenie się po imprezie w łóżku z facetem, na którego na trzeźwo nigdy nie zwróciłybyśmy uwagi. Gorzej może być jeśli okaże się, że w miłosnym uniesieniu zbagatelizowałyśmy kwestię zabezpieczenia. Oprócz niechcianej ciąży, zagrażają nam też choroby przenoszone drogą płciową, w tym AIDS.
Wyruszając na wakacje powinnyśmy więc oprócz bikini zabrać ze sobą odrobinę zdrowego rozsądku, to nudna rada ale naprawdę nasze bezpieczeństwo w dużej mierze zależy od nas samych. Jadąc na wymarzony urlop każda z nas chce przywieść z powrotem wspaniałe wspomnienia. Oczywiście nie należy popadać w paranoję i uciekać przed każdą osobą, która próbuje nawiązać z nami kontakt. Bądźmy otwarte, ale nie łatwowierne, trzymajmy się naszych znajomych i ufajmy naszej intuicji. Niestety tak już jest, że najczęściej dobra zabawa wiąże się z ryzykiem, starajmy się więc jak najbardziej je zminimalizować . Nie zapominajmy o prezerwatywach, które w nocy na polu namiotowym mogą być towarem deficytowy.
Bawmy się i korzystajmy z lata, ja proponuję w tym celu wyjazd w Bieszczady, każdej osobie która lubi aktywnie spędzać czas, podziwiać piękne widoki i spotykać ciekawych ludzi.
Anna Szokalska
(redakcja@kobieta20.pl)