Celebryci opowiadają za co kochają bajki i baśnie

Opublikowano: 2012-07-05
Magda Kumorek, Tamara Arciuch, Paulina Chylewska - opowiadają za co kochają bajki i baśnie.
Za co Magda Kumorek wciąż kocha Żwirka i Muchomorka? Którą bajkę cytuje obudzona w nocy Paulina Chylewska?

I dlaczego Tamara Arciuch uważa, że Eliza z baśni „Dzikie Łabędzie” wygląda dobrze w łachmanach? O swoich ulubionych bohaterach bajkowych opowiadają polskie gwiazdy.

Teatr Guliwer to miejsce nierozerwalnie związane z bajką i baśnią. Kilkadziesiąt lat wystawień pozwala sięgać pamięcią do spotkań z baśnią na deskach Teatru Guliwer kolejnym pokoleniom. Mirosław Korzeb, dyrektor teatru w rozmowie z popularnymi aktorkami i dziennikarkami zapytał o ich „bajkowe wspomnienia”, niekoniecznie teatralne. Wszyscy są zgodni, baśnie to wyjątkowy i niezastąpiony klucz do zrozumienia świata. Przecież każdy dorosły pamięta losy ulubionego literackiego bohatera albo ukochaną baśniową fabułę z dzieciństwa – Tamara Arciuch zapytana przez dyrektora Teatru Guliwer o najdalsze bajkowe wspomnienie mówi: Z tamtym czasem najsilniej kojarzą mi się  Kaj i Gerda z „Królowej Śniegu” Andersena. - Ich miłość, która rozpuściła lodowy czar złej Królowej Śniegu, wzruszała mnie wtedy i imponowała mi. Dla Magdy Kumorek, gdy była dziewczynką, bajkowy bohater musiał być dobry, szlachetny i mieć poczucie humoru, jak Pszczółka Maja albo leśny duet - Żwirek i Muchomorek.  Natomiast Paulina Chylewska, do dziś jest zafascynowana postaciami z „Kubusia Puchatka”, potrafi cytować na zwołanie fragmenty książek A.A. Milnego.

„Baśń jest czymś jedynym i swoistym nie tylko pośród form literackich; jest to jedyny wytwór sztuki tak całkowicie zrozumiały dla dziecka” - pisał przed laty w książce „Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni” uznany austriacki psycholog Bruno Bettelheim (1903-1990). Według niego baśnie i ich bohaterowie pomagają młodym odbiorcom poznawać świat i jego problemy, uczą także reakcji na zło. Bajkowe postaci jako pierwsze pomagają  pokonywać trudne chwile w życiu i dlatego zapamiętujemy je na zawsze.
Z tego samego powodu literatura dziecięca gości współcześnie na deskach teatru:
- Baśnie przygotowują dzieci do konfrontacji z przeciwnościami losu, pokazując rzeczywistość w jej różnych odcieniach – nie tylko dobry i bezpieczny świat, ale również pełen niesprawiedliwości i agresji – mówi Mirosław Korzeb, wieloletni dyrektor Teatru Guliwer znajdującego się na mapie Warszawy już od 1945 roku. - Staramy się, by spektakle na naszej scenie inspirowały dzieci do zadawania pytań, ale jednocześnie były spójne z tym, co dziecku proponuje szkoła oraz rodzice w domu. Układając repertuar Guliwera zawsze pamiętamy o klasyce literatury dziecięcej: „Czerwonym Kapturku”, „Calineczce” czy poważniejszych propozycjach, jak puszkinowska bajka „O rybaku i złotej rybce”, grana właśnie na deskach naszego  teatru. Weronika Kostecka, badaczka literatury dziecięcej, potwierdza, że także dziś - w dobie multimediów - bajki pomagają zrozumieć rzeczywistość: - Towarzyszenie bohaterom pomaga dziecku  zrozumieć własne odczucia i akceptować to, czego nie da się zmienić.

Magda Kumorek, aktorka:
Który bajkowy bohater kojarzy się Pani/Panu z dzieciństwem?
Żwirek i Muchomorek, Pszczółka Maja, Calineczka. Wszystkie te postaci są charakterystyczne, ciekawe i barwne. Każdy różny i nietuzinkowy. Ale najważniejszy dla mnie był ich charakter-cechowało ich dobro, chęć pomocy innym i humor. Z moim synkiem często sięgaliśmy do wierszy Brzechwy. Wiele z nich zna na pamięć. Teraz dołączyła do nas moja mała córeczka. Dlaczego warto dzieciom czytać bajki? Bo to wspaniale rozwija ich wrażliwość i wyobraźnię, poszerza zasób słownictwa, a nade wszystko czytanie dziecku to szansa na wspólny pięknie  spędzony czas.

Tamara Arciuch, aktorka:
Który bajkowy bohater kojarzy się Pani z dzieciństwem? Kaj i Gerda z Królowej śniegu. Ich braterska miłość, która rozpuściła lodowy czar złej Królowej Śniegu wzruszała mnie wtedy i imponowała. Kiedy był mróz chuchałam na szyby i wyobrażałam sobie ze widzę sanie z Królową i Kajem.
Jak wygląda Pani ulubiony bohater bajkowy ? Jak każda dziewczynka identyfikowałam się z księżniczkami. Uwielbiałam postać Elizy z Dzikich Łabędzi, która nawet w łachmanach i z poparzonymi od pokrzyw rękami wyglądała pięknie.
Dlaczego warto dzieciom czytać bajki? Czytanie na głos dzieciom uczy je nowych słów, pięknego języka ale przede wszystkim rozbudza wyobraźnię i głód czytania.

Weronika Kostecka – doktorantka UW, znawczyni literatury dziecięcej:
Baśnie w symboliczny sposób przekazują uniwersalne prawdy o ludzkim życiu, o jego radościach i smutkach, pokusach i niebezpieczeństwach. Dzieci, tak samo jak dorośli, mają swoje problemy, lęki i rozterki – towarzyszenie bajkowemu bohaterowi w jego przygodach pomaga zrozumieć własne odczucia i emocje i zmierzyć się z życiowymi trudnościami, uczy cieszyć się tym, co dobre, walczyć o to, o co walczyć warto, i akceptować to, czego nie da się zmienić.

Paulina Chylewska – dziennikarka:
Który bajkowy bohater kojarzy się Pani z dzieciństwem?
Zdecydowanie Kubuś Puchatek. To jedna z tych książek, do której wracałam po kilka(set) razy. Były nawet fragmenty, które znałam na pamięć i mogłam recytować obudzona w środku nocy. Którą bajkę ze swojego dzieciństwa najchętniej czyta Pani dziecku? Oczywiście Kubusia Puchatka, ale nie tylko... kiedy miałam dwa lub trzy lata "zakochałam" się w "Tygryskach" Joanny Papuzińskiej. Znałam tę bajkę oczywiście na pamięć i przewracając kolejne strony "czytałam" poszczególne wersy. Gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży postanowiłam odszukać tę książkę, co okazało się niełatwym zadaniem. Ale się udało i moja córka - podobnie jak jej mama wiele lat wcześniej - pokochała "Tygryski". Ku mej ogromnej radości Tygryski przeniesione zostały także na deski teatru i miałyśmy okazję obcować z nimi także w tej formie.

Mirosław Korzeb - wieloletni dyrektor Teatru Guliwer:
Czytanie baśni  jest momentem obecności rodzica, jego udziału w życiu dziecka. Wspólna lektura czy wyjście do teatru na spektakl dla dzieci to doskonały sposób na rodzinne spędzanie czasu. Chcemy aby  Guliwer był teatrem familijnym – mówi jego dyrektor Mirosław Korzeb – od kilku lat udaje nam się tworzyć repertuar, który chętnie oglądają także mamy, ojcowie, dziadkowie i do teatru przychodzą całe rodziny.

Fot. Bartłomiej Barczyk
IP



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat