Czego pragnie singiel?

Opublikowano: 2016-02-15
Miłość czy wolność – jak to widzą single?
Życie singla wcale nie jest takie piękne, jakby się mogło wydawać. Czasem na miłość trzeba poczekać, a droga do szczęścia jest kręta i wyboista. Nic dziwnego, że niektórzy się poddają.

Wydawać by się mogło, że światem zawojowała nowa moda i stała się wymówką dla wielu kobiet oraz mężczyzn. Z ilu ust słyszy się w tych czasach jedno słowo: singiel. Dzisiaj książki są o singlach, filmy również, teksty piosenek pewnie też. Społeczeństwo zostało zdominowane przez ludzi, którzy jeszcze nie znaleźli drugiej połówki i szczycą się przypisanym im statusem. Czy bycie singlem to rzeczywiście coś dobrego?

Tego określenia pierwotnie używano w gwarze młodzieżowej i dopiero od niedawna przeszło do potocznego języka. Oznacza osobę, która żyje w pojedynkę z własnego wyboru lub z przyczyn losowych. Singiel singlowi jednak nierówny. Przykładowo Amerykanie promują ten wizerunek jako coś elitarnego. Zupełnie jakby dawało to dodatkowe korzyści i przede wszystkim wolność. Dla amerykańskiego singla każdy bar jest otwarty, a noc zostaje zapełniona wrażeniami z górnej półki. Zazwyczaj jednak nijak ma się to do realnego życia. Skąd to wiem? Jestem singielką.

Właśnie dlatego zainteresował mnie ten temat i zaczęłam bardziej przyglądać się naszym rodzimym wolnym ptakom. Bo co jak co, ale akurat moje życie zagranicznym filmem nie jest. Wielu Polaków zmaga się z samotnością i wcale nie są z tego zadowoleni. Czasem zdarza się tak, że człowiek nie ma szczęścia w miłości, choć bardzo tego pragnie. Singlem nie jest się z wyboru. Oczywiście od każdej reguły są wyjątki, należy jednak pamiętać, że ludzie to istoty uczuciowe, pragnące kontaktu z drugą osobą.

Jak wygląda życie z perspektywy singla? Przede wszystkim ma on dużo wolnego czasu, który można poświęcić na rozwijanie własnych pasji. Nikt nad nim nie stoi, nie kontroluje, nie ma poczucia obowiązku, które jednak istnieje między parami. Nie trzeba dzielić życia między siebie i drugą osobę. Brzmi świetnie? Do czasu.

Bycie samotnym wcale nie jest proste i przyjemne. Zazwyczaj chcemy właśnie tego, czego nam brakuje. W pewnym momencie singiel zdaje sobie sprawę, że nadmiar wolnego czasu przyprawia go jedynie o ból głowy. Nie ma pojęcia, co ze sobą zrobić, a najlepszym dla niego rozwiązaniem wydaje się spotkanie z drugą osobą, z którą mógłby przynajmniej porozmawiać, nie mówiąc już o najprostszym kontakcie fizycznym. Wolność, której każdy mu zazdrości, staje się przekleństwem, a frustracja nie odstępuje go ani na krok.

Z czym jeszcze musi zmierzyć się singiel? Z własną rodziną. Każde spotkanie zaprawione jest tymi samymi pytaniami: dlaczego jest sam, kiedy znajdzie sobie kogoś odpowiedniego, czy aby na pewno wszystko z nim w porządku. Te podyktowane troską pytania sprawiają jedynie przykrość i napędzają lawinę smutku, która ogarnęłaby każdego. Między innymi dlatego samotni nie przepadają za rodzinnymi spotkaniami, większymi imprezami, a już najbardziej znienawidzone są przez nich wesela.

Rzeczywistość jest zupełnie inna niż amerykański film. Samotni marzą o związkach, a ci sparowani zazdroszczą singlom. Jedni z wyboru czerpią, ile się da z wolności, twierdząc, że taki właśnie świat sobie wymarzyli. Drudzy po prostu nie mają szczęścia w miłości. Życie w pojedynkę jednak wcale nie jest łatwe i trzeba się zastanowić, zanim przypniemy do singla łatkę szczęściarza. Każdy sam musi przeżyć własne życie. Warto o tym pamiętać i zostawić biednego singla w spokoju. I na niego przyjdzie kiedyś pora.

Katarzyna Łochowska
(katarzyna.lochowska@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat