Czy warto być grzeczną dziewczynką?

Opublikowano: 2019-01-05
Jesteś grzeczną dziewczynką? Zobacz czy warto!
Bycie miłym i potulnym to częsty schemat wpajany kobietom już od najmłodszych lat. Wiele z nas nauczyło się, że tylko uległość popłaca. Ale czy na pewno?

Nietrudno jest się domyślić, które cechy lubimy w innych ludziach. Najczęściej wymieniamy pewność siebie, co wiąże się z byciem sobą w każdej, nawet nowo rozpoczętej relacji.

Natomiast w tym artykule bliżej przyjrzymy się cechom, które same w sobie nie są negatywne, o ile rozsądnie się o nie zadba. Zbyt słodkie ciastko nie jest smaczne, dlatego też warto pamiętać, że zbyt duża grzeczność i uległość również bywa „niesmaczna”. Będąc grzecznym, zwłaszcza w przypadku nowych znajomości, z początku pewnie będziesz odebrana jako osoba miła, która nie ma w zwyczaju innym sprawiać przykrości. To jest dobre, o ile nie przesadzisz z byciem dla wszystkich i dla każdego. Co się stanie, jeśli jednak będziesz zbyt dobra i zbyt grzeczna?

Zacznie się od utraty szacunku twojego otoczenia, a skończy się na tym, że twoja samoocena znacznie się obniży, co wiązać się będzie z utratą szacunku do samego siebie. Przestaniesz już być odbierana pozytywnie, a staniesz się celem, który łatwo wykorzystać nawet wtedy, gdy nie masz ochoty czegoś robić bądź po prostu nie jesteś w stanie. Oczywiście zdarzają się sytuacje, w których komuś musisz pomóc bez względu na to czy akurat chcesz to zrobić, czy też nie. Jednak teraz skupimy się na sytuacjach, na których rozwiązanie masz wpływ.

Są to takie wydarzenia, w których masz wybór czy chcesz być grzeczna i uległa, czy asertywna. Przykładem może tu być pomoc koleżance w opiece nad jej dzieckiem, kiedy ta akurat chciałaby zrobić zakupy w galerii handlowej w sobotę, a ty masz już swoje plany na weekend, z których możesz, choć nie chcesz zrezygnować - wtedy możesz wybrać czy chcesz zmienić swoje plany i pomóc koleżance, czy też odmówić i spędzić weekend według swojego planu.

Oczywiście w imię przyjaźni możesz raz czy dwa zrezygnować dla przyjaciółki ze swoich zajęć, ale staraj nie robić się tego zbyt często i ćwiczyć w takich sytuacjach bycie asertywną, bo w przeciwnym razie przyjaciółka może zapomnieć, że się przyjaźnicie i będzie automatycznie prosić ciebie byś np. zajmowała się jej dzieckiem, kiedy ona chciałaby mieć chwilę wolnego. A im dłużej będziesz się godzić na robienie czegoś, czego nie chcesz, tym coraz bardziej będziesz pozwalać na to, by to kto inny decydował za ciebie o tym, jak postąpisz.

Grzeczne dziewczynki zazwyczaj boją się bycia asertywną, wolą się nie wychylać, nie mówić w obecności innych o swoich potrzebach, nawet wtedy, gdy upomnienie się o coś nikomu nie sprawi przykrości. Grzecznym dziewczynkom często też trudno jest spytać o coś, gdy nie znają odpowiedzi, z obawy przed tym, że się ośmieszą. Wybierają uległość, by tylko nikomu nie podpaść, a tymczasem takie zachowanie może być odebrane zupełnie odwrotnie np. jako brak zaangażowania w jakąś sprawę, czy też bycie kimś, kto nie posiada własnego zdania.

O ile potrafisz i masz odwagę zakomunikować otwarcie, że walczysz z barierą nieśmiałości i nie chcesz być „szarą myszką”, o tyle lepiej dla ciebie, bo zostaniesz przynajmniej przez większość zrozumiana i ludzie, z którymi przebywasz będą wiedzieli, jak do ciebie podejść. Dlatego komunikowanie się jest bardzo ważne.

Poza tym nie jest też udowodnione, że kobiety stanowcze i asertywne są gorzej postrzegane niż kobiety o łagodniejszym usposobieniu. Ważne jest to, byś zachowała umiar i sama decydowała o tym, jak chcesz się w danej chwili zachować. Możesz być jednocześnie kobietą stanowczą i wrażliwą, te dwie cechy się nie wykluczają. Grunt, byś nie była wiecznie tą grzeczną dziewczynką, tylko byś umiała siebie obronić, powiedzieć otwarcie co ci się nie podoba, czego potrzebujesz, byś umiała pokazać prawdziwą siebie.

Zatem bycie grzeczną dziewczynką jest zdrowe tylko wtedy, gdy obok będzie też wojowniczka, której niestraszny świat, a lepiej poznasz siebie tylko wtedy, gdy będziesz działać zgodnie z własną wolą.

Monika Trentowska
(monika.trentowska@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat