Jadalnia w klimacie loft

Opublikowano: 2018-11-10
Loftowa jadalnia – brzmi trochę jak oksymoron. Ale właśnie taki jest industrial: nie boi się aranżacyjnej brawury, zaskakuje. Efekt? Intrygujący i niebanalny.

Loft – zwłaszcza ten określany jako „hard” – to stylizacyjny chłód, surowość, nawiązanie do starych hal fabrycznych, z których się wywodzi. To ekspresja i wolność przywodzące na myśl klimat dawnej bohemy. I nie bez powodu – przecież pracownie artystów lat 50. XX w. były pierwszymi loftami. Tymczasem jadalnia kojarzy się przede wszystkim z ciepłem i przytulnością...

Czy można pogodzić te dwa przeciwieństwa i z powodzeniem wprowadzić styl industrialny do jadalni? Zdecydowanie tak! Ale jest to wyzwanie. Każdy przedmiot musi być tu przemyślany, nie ma miejsca na chaos. Wnętrze powinno być dalekie od wymuskania, ale zarazem komfortowe i przyjazne, by jego klimat sprzyjał miłemu spotkaniu przy stole w gronie rodziny, znajomych.

Loft to wielka przestrzeń i wysokie sufity, dlatego tak świetnie pasuje do starych kamienic, poddaszy, dużych sal. Idealnie byłoby, gdyby podczas remontu udało nam się odkryć mur z cegły… Odpowiednio oczyszczony i zaimpregnowany, w naturalnej rudawej barwie będzie ozdobą i wizualnym ociepleniem wnętrza. Oczywiście jeśli pod warstwą skutego tynku nie znaleźliśmy cegieł, całkiem nieźle zastąpią je płytki-cegiełki czy fototapeta.

W jadalni króluje jeden mebel – stół. Prosty, ale solidny, o metalowej podstawie i blacie z drewna powinien przypominać trochę stół warsztatowy. W naszej aranżacji tę rolę pełni model z serii Moka II, o drewnianym blacie, z dokładanymi wsadami, w odcieniu dębu burgundzkiego z czarnymi elementami metalowymi. Do wyboru są też produkty o blatach z naturalnej okleiny dębowej (z serii Moka I), a także w najróżniejszej kolorystyce, od dębu bielonego, naturalnego, notte, antycznego, brązu rustykalnego czy orzecha antycznego. Przy prawie trzymetrowym stole wygodnie zasiądzie większa liczba gości.  Kolorystycznie można dopasować do niego wysokie krzesła.

Nad stołem obowiązkowa jest lampa w minimalistycznych metalowych oprawach. Czasem to tylko żarówki w drucianych klatkach, czasem tzw. pająk o rozłożystej konstrukcji, składający się z kilku przewodów w czerwonym kolorze. Kabli, rur, instalacji w mieszkaniu o wystroju przemysłowym nie musimy chować, wręcz przeciwnie: to znakomita dekoracja.

Fabryczny styl podkreślają też przesuwne drzwi z surowego drewna, z wyeksponowaną metalową prowadnicą. Wysokie okna pozbawione są firanek, można jedynie zawiesić bardzo długie zasłony w beżu, szarościach, brązach, czyli kolorach kojarzących się z miastem, ulicą, halą. Na podłodze płytki lub wykładzina imitujące beton. Loft „ożywimy” dodatkami z wikliny i roślinami.

Stół z kolejnej aranżacji ma ciekawą metalową podstawę z akcentami nawiązującymi do kolorystyki blatu. Do wyboru jest wersja drewniana lub w naturalnej okleinie dębowej. Nad nim powieszono lampę o wyrazistym kloszu. Okno ze szprosami wieczorem przysłońmy kotarą. Dominują szarości, biel, beże. Industrialna jadalnia bez wątpienia też może być przytulna i nastrojowa.

ip

fot. Mebin



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat