Jakie inne emocje kryją się pod maską złości?

Opublikowano: 2016-06-10
Co kryje się pod płaszczykiem złości?
Złość kryje w sobie wiele tajemnic. Niekiedy bywa mechanizmem obronnym, dzięki któremu jesteśmy w stanie ukryć inne- naszym zdaniem słabsze emocje.

Niektórym o wiele łatwiej jest się złościć i wydzierać, niż zapłakać, bo złość odzwierciedla siłę, a smutek- słabość. Czy zawsze tak jest? Takie skojarzenie nieczęsto równa się z prawdą. O wiele bardziej prawdziwe jest przekonanie, że złość jest oznaką bezsilności i rozdarcia pomiędzy tym, co by się chciało mieć, a tym co się ma.

Zazdrość to kolejna przyjaciółka złości. Jeśli komuś zazdrościmy, to automatycznie nie jesteśmy przyjaźnie nastawieni do tej osoby, a złoszczenie się pomaga nam zaprzeczać zazdrości, w celu zabicia uczucia zgorszenia.

W przypadku, gdy jesteśmy zazdrośni o naszego partnera, bądź też o jego kochankę, kryjąca się irytacja pomaga w zemście, ale ta nie zawsze przynosi ulgę.

Złość lubi też przeplatać się ze smutkiem. Złościmy się, bo jesteśmy przygnębieni, a wszystko dookoła wydaje się nie mieć sensu. Irytują nas ludzie, praca, a czasem nawet przedmioty.

Wśród ludzi często jest tak, że wstydzimy się swoich łez, bo nie chcemy być odebrani jako mało zaradni, dziecinni i niestabilni, więc zaczynamy tłumić w sobie towarzyszący nam smutek, który łatwo zmienia się w tłumioną złość. Inni zaś mogą tę złość przelewać na innych, bo jak się okazuje jest ona mniej wstydliwa od płaczu.

Biorąc pod uwagę powyższe argumenty okazuje się, że nie każdy wściekły rzeczywiście taki jest. Nigdy do końca nie wiadomo, co kryje się we wnętrzu drugiego człowieka, i jaka emocja jest naprawdę autentyczna. Właśnie dlatego nie warto oceniać charakteru po jednym zachowaniu. Ludzie zyskują najwięcej dopiero przy bliższym poznaniu i rozmowie.

Kwestią, nad którą dobrze jest się zastanowić np. podczas leniwego wieczoru jest to, czy aby na pewno musimy ukrywać uczucia, które nami kierują pod złością. Oczywiście, złość sama w sobie jest potrzebna, ale nie do naużywania. O wiele spokojniej żyje się w zgodzie ze swoimi uczuciami.

Nikt nie każe nam być radosnym, kiedy akurat jesteśmy smutni. Nikt też nie każe złościć się na wszystkich wokół, kiedy zazdrościmy komuś szczęśliwej rodziny, pracy, czy drogich ubrań. To my sami narzucamy sobie, co nam wypada, a tymczasem można przecież zachować się inaczej.

Monika Trentowska
(monika.trentowska@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat