Start przejazdu zaplanowano na godz. 14.00 przy restauracji KFC, przy al. Solidarności 68A. W punkcie rejestracyjnym uczestnicy otrzymywali mapkę, kartę uczestnika oraz specjalną koszulkę. Rowerzyści zostali powitani przez organizatora eventu – reprezentantki marki KFC. Kilka zagrzewających do jazdy słów dodała także Joanna Jabłczyńska: – Cieszę się, że tak licznie przybyliście. Mam nadzieję, że wszyscy będziemy się świetnie bawić. Ja już dokładnie obejrzałam mapkę, ustaliłam sobie trasę, wiem już w jakiej kolejności odwiedzę wszystkie restauracje i nie mogę się doczekać, kiedy wystartujemy!
Po krótkim powitaniu, cała grupa wyruszyła w drogę. Rowerzyści mieli za zadanie odwiedzić oznaczone na mapie restauracje KFC i w każdej z nich zdobyć naklejkę. Misja lekka i przyjemna! Nie był to wyścig, więc każdy mógł jechać własnym tempem. Mimo, że pośpiech nie był konieczny, znaleźli się rowerzyści, którzy pokonali trasę w błyskawicznym czasie. Pierwsi uczestnicy zaczęli się pojawiać na mecie już po 40 minutach! Joanna Jabłczyńska już na starcie zapowiedziała, że nie chce narzucać swojego tempa i jechać na czele. Wręcz przeciwnie – miała zamiar jechać rekreacyjnie.
Każdy, kto dotarł do mety, mógł odebrać zasłużoną nagrodę, którą był zestaw Brazer Twister. Była też chwila na autografy i rozmowę z Joanną Jabłczyńską. Znalazło się wielu miłośników dwóch kółek, będących jednocześnie fanami aktorki, którzy wykorzystali szansę na zdobycie cennego podpisu artystki na swoich koszulkach.
A jak aktorka oceniła rajd? – Przejazd był super! Fajne było to, że większość uczestników założyła specjalne koszulki i widzieliśmy się nawzajem na trasie, nawet jeśli się chwilowo rozdzielaliśmy – mówi Joanna Jabłczyńska. – Trasa była faktycznie lekka i przyjemna. Dla mnie jazda na rowerze po mieście to sama radość! Na co dzień poruszam się głównie w ten sposób - można mnie spotkać na warszawskich ścieżkach, gdy pomykam na moim jednośladzie. I zachęcam do tego wszystkich! Jazda na rowerze gwarantuje nie tylko uniknięcie korków, ale i uśmiech na twarzy – dodaje.
fot. KFC
IP