Wyjeżdżamy z rodzinnych miejscowości do szkoły, w celach zawodowych czy za ukochanym. Żeby nie stracić kontaktu z tymi, których kochamy najbardziej, trzeba pamiętać o regularności kontaktów. To właśnie systematyczność pozwala utrzymać relacje na poziomie, na którym wiemy, co dzieje się u tych, na których nam zależy, ale również oni są obeznani z naszymi życiem i nagle nie zaskoczymy ich jakąś zmianą w naszym życiu.
Najczęściej chyba używaną metodą na utrzymanie kontaktów jest telefon. Regularne rozmowy z mamą, siostrą czy przyjaciółkami są nam dobrze znane. Jadąc autobusem czy po prostu idąc ulicą niejednokrotnie słyszymy urywki rozmów, z których poskładać można życie innych osób: opowieści o tym, co wydarzyło się danego dnia, dzielenie się radościami czy narzekanie na sytuację w pracy. To właśnie takie mało znaczące telefonicznie pogaduszki zbliżają nas do siebie mimo dużej odległości, która nie raz i nie dwa dzieli nas od rodzinnych stron. Pamiętaj, żeby przynajmniej raz na kilka dni zadzwonić do rodziców, rodzeństwa, nawet jeśli te rozmowy trwają kilka minut, dają Wam poczucie bycia ze sobą. Warto również pomyśleć o ustaleniu, że na przykład co czwartek czy sobotę, mniej więcej o konkretnej godzinie, dzwonicie do siebie i poświęcacie sobie więcej czasu.
Nie da się ukryć, że pomocny w utrzymywaniu stałych kontaktów na odległość, a wręcz niezastąpiony, jest internet. Daje wiele opcji komunikowania się – czy to przez Skype czy komunikator Facebooka albo po prostu wysyłanie e-maili. We współczesnym świecie, gdzie właściwie komórki większości z nas są podłączone do internetu, możemy wysłać szybką odpowiedź na tym czy innym komunikatorze. Nie warto traktować tego typu kontaktów jako mniej wartościowe czy gorszej jakości. Warto pomyśleć, ile z nas ma pozytywne uczucia w związku z przeczytanym SMS-em czy otrzymaną śmieszną, krótką wiadomością od przyjaciółki na Facebooku.
Nie czekajmy, aż to ktoś się odezwie do nas pierwszy – wystukajmy na komórce numer telefonu czy napiszmy nawet krótkie „Cześć. Co tam u Ciebie?” na Facebooku. Nasi bliscy na pewno docenią takie działania i chętnie odpowiedzą. Czasem właśnie te małe, codzienne słowa są ważniejsze od tych wypowiadanych w trakcie okazjonalnych spotkań twarzą w twarz. Te pierwsze świadczą o tym, że pamiętamy i zależy nam. A bez tego relacje międzyludzkie zanikają.
Katarzyna Kolibabska
(katarzyna.kolibabska@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com