Miłość po grecku

Opublikowano: 2011-02-10
recenzja książki
„Pamiętaj! Złap tego Greka! Zależy mi na współpracy z nim! Dla mnie to bardzo ważne!”

Czyżby bohaterka książki Alicji Góry pod tytułem „Złapać Greka” zajmowała się łapaniem zagranicznych facetów? Nie, Ewa to dobra i miła dziewczyna pracująca w agencji reklamowej swojego znajomego. Tytułowy Grek to bogaty kontrahent, dla którego Ewa i jej narzeczony Andrzej mają nakręcić reklamę w malowniczym zakątku Grecji. Czy w raju może stać się coś nieprzewidzianego?

Niestety, może. Szczególnie, jeśli nie znamy swojej drugiej połówki. Ewa zaprzątnięta nowym projektem i wybieraniem sukni ślubnej, nie zauważa, że jej ukochany na boku spotyka się z piękną blondynką. Dowiaduje się tego dopiero w Grecji. Tylko co Ewa ma teraz zrobić?! Ma do wykonania zadanie, więc będzie musiała codziennie oglądać byłego chłopaka obejmującego jej rywalkę. Co to, to nie. Ewa pakuje swój drobny dobytek i ucieka.

W dość niesprzyjających okolicznościach spotyka miłego Greka ofiarującego swą pomoc i nie mając wyjścia, korzysta z niej. W ten sposób znajduje się daleko od swoich dotychczasowych problemów i ma szansę na uporanie się ze sobą. Miejsce, w którym się zatrzymuje, należy do przystojnego Nikolasa. Czy można się zakochać, mając złamane serce? Ewa początkowo nie bierze tego pod uwagę. Jednak urok napotkanego przypadkowo mężczyzny szybko weryfikuje jej spojrzenie na świat.

Złapać Greka” to typowe romansidło. Smutna, tym razem nie biedna, dziewczyna, w trudnym momencie spotyka faceta swego życia. Od początku wiadomo, jak skończy się ta piękna historia. Bohaterowie muszą odejść w blasku zachodzącego słońca ku świetlanej przyszłości.

Alicja Góra napisała przyjemną i ciepłą opowieść o przyjaźni, fascynacji i zaufaniu. Poznajemy problemy właścicieli hoteli zdanych na dąsy niezadowolonych turystów, możemy dowiedzieć się, jak wygląda życie przewodników wycieczek po zachodzie słońca. Historia miłosna Ewy i Nikolasa była dla mnie tylko dodatkiem do ciekawej książki o małych szczęściach i nieszczęściach ludzkiego życia.

Na uznanie zasługuje też opis Polaków wypoczywających nad greckim morzem. Jacy są Polacy w książce Alicji Góry? Mogę zapewnić, że nie pozostają bezbarwnym tłem powieści. „Złapać Greka” to pozycja dla kobiet, które lubią czasami, z kubkiem herbaty, zanurzyć się w świecie fantazji i odpocząć przy niezbyt ambitnej, lecz przyjemnej książce.

Katarzyna Bereza
( katarzyna.bereza@kobieta20.pl )

Alicja Góra, „Złapać Greka”, Zysk i S-ka 2010



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat