Najgorsze miejsca na pierwszą randkę

Opublikowano: 2016-11-20
Koszmar pierwszej randki – gdzie zdecydowanie nie iść.
Pierwsza randka jest bardzo emocjonującym wydarzeniem dla obu stron. Ale to panowie muszą wykazać się większą wrażliwością i skrupulatnie ją zaplanować.

Niestety zdarzyć się może, że pierwsza randka okazuje się koszmarem.

Mimo szczerych chęci i pozytywnego nastawienia, najważniejsze, oprócz atmosfery, podczas pierwszej randki jest wybór miejsca spotkania. Choć wydawać by się mogło, że jest to raczej banał, często niechcący od razu zniechęcamy płeć piękną do kolejnego spotkania, właśnie przez niefortunny dobór miejsca. Gdzie zatem na pewno jej nie zabierać?

1. Fast food
McDonald’s, Pizza Hut czy inne miejsca serwujące fatalne jedzenie na pewno nie są dobrym pomysłem na pierwszą randkę. Tak naprawdę w ogóle nie są miejscami, które powinni odwiedzać zakochani. Wyrażają one raczej skąpstwo i łatwiznę, niż chęć zaimponowania drugiej osobie.

2. Zbyt droga restauracja
Można też „przegiąć” w drugą stronę i zabrać wybrankę do bardzo eleganckiej i jednocześnie drogiej restauracji. Nie zrobimy dobrego wrażenia, zwłaszcza, że sama przystawka kosztować będzie krocie. Wybierając drogą restauracje będziemy postrzegani jako próżni, bądź wręcz oczekujący „zapłaty” za tak drogą kolację.

3. Kino
Stare, dobre i popularne kino też nie jest dobrym pomysłem. Dlaczego? Ponieważ podczas seansu raczej nie ma okazji na wspólne poznanie się, a wybierając film możemy kompletnie nie wstrzelić  w gusta drugiej osoby.

4. Głośne puby i kluby
Choć na pierwszej randce warto trochę potańczyć i dobrze bawić, wybranie się do zatłoczonych i głośnych miejsc jest zdecydowanie złym pomysłem. Hałas, tłumy ludzi ocierających się o nas i rozmowa, a właściwie krzyczenie do siebie, nie spowoduje, że panna będzie miała ochotę na kolejną randkę.

5. Kolacja rodzinna
Nie ma chyba nic gorszego niż zaproszenie nowo poznanej osoby na kolację rodzinną. Nie dość, że się praktycznie nie zna wybranki, to jeszcze „wpuszczenie” jej od razu do pieleszy domowych jest swojego rodzaju desperacją pod tytułem „Mamo, tato, poznajcie swoją synową”. Nie, nie, nie! Najpierw trzeba się poznać, omówić poglądy i przekonania, dopiero potem zapraszać kogoś, by poznał naszych najbliższych. Obiad u „teściowej”, jako pierwsza randka? Żenada!

6. Impreza u znajomych
Pierwsza randka ma to do siebie, że dwie osoby się poznają, a trudno o gorsze miejsce, niż to, gdzie przebywa tłum całkiem obcych dla kogoś ludzi. Wspólna impreza i żarty nie będą świetnym spędzeniem czasu dla panny, która kompletnie nie ma z kim i o czym porozmawiać. Tym bardziej jeśli wybranek raczej woli spędzać wtedy czas z kumplami niż zadbać o swoją randkę.

Pierwsza randka jest stresująca, dlatego warto odrobinę się postarać i zjednać sobie drugą osobę, niż niepotrzebnie ją wystraszyć. Skąpstwo, zbytnia ekstrawagancja, brak chęci i poczucia humoru skutecznie zniechęcą do dalszych spotkań. A nie o to chodzi w randkowaniu, prawda?

Angelika Libelt
(angelika.libelt@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat