A może to jednak lekka przesada? Szczerość nie zawsze musi oznaczać wylewność, gadatliwość i totalny emocjonalny ekshibicjonizm.
Co możesz spokojnie zachować dla siebie:
- Liczba partnerów, których miałaś przed nim. Nie bądź chwalipiętą! Jeżeli on miał mniej kobiet niż ty miałaś mężczyzn, może go to onieśmielić, zawstydzić, zasmucić. Mężczyźni bywają na tym punkcie przewrażliwieni. Nie ukrywaj przed nim swojej przeszłości ale jeżeli on o nią nie pyta, czy koniecznie musisz mu ją wyjawiać? Po co ci to?
- Twoje kompleksy. Jeżeli będziesz mu wciąż opowiadać o tym, że masz za gruby tyłek albo za cienkie włosy, to on w końcu:
- uwierzy ci na słowo i uzna, że tak naprawdę wcale nie jesteś taka piękna jak mu się wydawało
- stwierdzi, że skoro wmawiasz sobie nieistniejące defekty, masz coś nie tak z głową i zacznie cię uważać za kobietę co najmniej niezrównoważoną
- Sztuczki, które stosujesz żeby się upiększyć. Czy musisz w jego obecności depilować brwi albo robić pedicure? Po co on ma wiedzieć o wszystkich sposobach, które stosujesz, żeby wyglądać jak milion dolarów? Niech myśli, że jesteś taka piękna z natury!
- Twoje perypetie z koleżankami i przyjaciółkami. Nawet nie chodzi o to, że jeśli on usłyszy co wyrabiacie na babskich imprezach to przestanie lubić twoje koleżanki i będzie się złościł ilekroć będziesz się z nimi umawiać. Chodzi raczej o to, żebyś miała odrobinę własnego życia, którym się z nim nie dzielisz. Każdy potrzebuje takiej wolności. A poza tym, może twoje koleżanki wcale by sobie nie życzyły żebyś mu o nich wszystko mówiła? Uszanuj ich prywatność i pohamuj język.
- Czego w nim nie lubisz- z rzeczy, których on i tak nie może zmienić. Irytuje cię sposób w jaki on się śmieje? Uważasz, że ma wyjątkowo niezgrabny nos? Jesteś rozczarowana, że nie łapie twoich żartów? No dobrze, ale po co chcesz mu o tym mówić? To są cechy, nad którymi on nie bardzo może popracować, których nie zmieni choćby nawet chciał. Sprawisz mu przykrość i nic więcej. Chciałabyś żeby on był równie szczery wobec ciebie? No właśnie...
- Co wydarzyło się w twoim ulubionym serialu. Będę brutalnie szczera: jego to nic nie obchodzi, zanudzisz go na śmierć!
Rozmowa to podobno podstawa udanego związku. Ale uwaga: rozmowa, a nie bezustanne, męczące paplanie jednego z partnerów!
Katarzyna Lewcun
(katarzyna.lewcun@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com