Okresowe przypadłości

Opublikowano: 2013-04-03
Problemy podczas miesiączki.
Kobiety bardzo różnie przechodzą tak zwane „trudne dni”. Są takie, które podczas okresu mogą robić wszystko: pójść na górską wyprawę, albo uprawiać namiętny seks z ukochanym.

Dla niektórych z kobiet miesiączka to prawdziwa gehenna. Mdłości, zawroty głowy, ból tak silny, że potrafi doprowadzić do utraty przytomności. Organizm jest wówczas osłabiony, mniej odporny, bardziej narażony na wszelkiego rodzaju infekcje. Niektóre kobiety niemal zawsze przy okazji okresu muszą zmagać się z dodatkowymi dolegliwościami: opryszczką na wardze albo też nerwobólami zębów. Niektóre z nas naprawdę przechodzą miesiączkę jak chorobę i nawet lekarze niewiele mogą im pomóc. Co im zostaje?  Branie zwolnienia w pracy albo na uczelni, ciepły okład na zmaltretowany skurczami brzuch, zaciśnięcie zębów i przeczekiwanie, aż najgorsze minie. Jeżeli do tego muszą wysłuchiwać złośliwych uwag na temat „babskiej nadwrażliwości” i znosić sceptyczne niedowierzanie otoczenia („przecież to niemożliwe, żeby aż tak cię bolało”), ich sytuacja staje się jeszcze gorsza.

Tak samo jak bardzo różne jest nasze samopoczucie i kondycja podczas okresu, tak różne bywa u nas przeżywanie napięcia przedmiesiączkowego. Kobiety, które w ogóle go nie odczuwają, można nazwać prawdziwymi szczęściarami! PMSowe wahania nastroju potrafią naprawdę dać w kość- zarówno dotkniętej nimi kobiecie, jak i jej otoczeniu. Irytacja, płaczliwość, złość i smutek na zmianę. Od tego można wprost zwariować, ale z  PMSem jest trochę inaczej niż z  niedyspozycją podczas okresu - powinnyśmy przynajmniej próbować z nim walczyć.

Nie chodzi tylko o prowadzenie trybu życia, który pomoże złagodzić napięcie miesiączkowe a więc: uprawianie sportu i odpowiednią dietę. Powinnyśmy wypracować pewną samokontrolę i starać się opanowywać w te dni, kiedy wiemy, że mamy szczególną skłonność do bycia nieznośnymi. Bo choć PMS w pewnym stopniu może tłumaczyć nieodpowiednie zachowania, to wcale ich nie usprawiedliwia. Mówienie ludziom nieprzyjemnych rzeczy, prowokowanie ich do kłótni, napadanie na nich bez powodu- nie mamy do tego prawa, nawet jeżeli czujemy się wyjątkowo nieszczęśliwe i rozdrażnione. Kobietom, z natury bardziej impulsywnym i wrażliwym, ukrywanie emocji nie przychodzi łatwo. Jednak jest to możliwe. Skoro wiemy, że w określonym momencie cyklu będziemy przeżywać określone trudności, postarajmy się na nie przygotować. Nawet największa „PMSowa zołza” może się zmienić. Zamiast wrzeszczeć na bliskich, kiedy nie ze swojej winy wyprowadzą cię z równowagi, weź głęboki oddech i skieruj swoją negatywną energię w inną stronę: wyjdź na spacer, pokrzycz sobie zamknięta w łazience, weź stos starych papierów przeznaczonych do wyrzucenia i potargaj je energicznie na drobne kawałki... Żaden sposób walki z PMSową agresją nie jest śmieszny czy głupi, jeżeli ci pomaga.

Katarzyna Lewcun
(katarzyna.lewcun@dlalejdis.pl)

Fot. sxc.hu



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat