Wybierając dobry probiotyk, możesz mieć twardy orzech do zgryzienia i nie lada węzeł gordyjski do rozwiązania. Wszystko spowodowane jest tym, że na opakowaniach tych produktów znajdziesz wiele łacińskich nazw, które niewiele będą ci mówić. Nawet weryfikowanie ich w Internecie może nie rozjaśnić ci wszelkich zawiłości tematu. Właśnie dlatego chcemy się pochylić nad marką BioGaia, bo ma ona w sobie coś absolutnie wyjątkowego, a jest to probiotyk Limosilactobacillus reuteri Protectis.
Tak jak pisaliśmy powyżej, niektóre probiotyki będą działać nieco inaczej. Mają odmienną recepturę i korzystają z różnych flor bakteryjnych. Natomiast BioGaia to firma specjalizująca się w probiotyku Limosilactobacillus reuteri Protectis. Ten szczep szlachetnych bakterii został odkryty w mleku karmiącej kobiety mieszkającej w Andach, wśród ich najwyższych szczytów. Co jest w nim wyjątkowego? Otóż to, że dzięki wyjątkowości kobiety, jej podejściu do życia i zachowywaniu dystansu od smogu, chemii i skażonego środowiska, udało się uzyskać nieskażony szczep probiotyczny. Został on rozmnożony w niezmienionej formie, dzięki temu możesz teraz czerpać garściami z jego dobrodziejstw.
Probiotyki spełniają funkcję wspierającą organizm. Są to tak na prawdę pożyteczne szczepy bakterii, które namnażają się w naszym ciele. Dzięki ich działaniu, nasz organizm buduje własną barierę immunologiczną, dobrze absorbuje składniki odżywcze i prawidłowo się rozwija, począwszy od pojedynczej komórki ciała.
Probiotyki mają także zbawienny wpływ na organizmy dzieci i dorosłych w każdym wieku. Wystarczy spojrzeć jak cierpimy podczas antybiotykoterapii. Czujemy się źle, mamy wzdęcia i problemy żołądkowe. Brakuje nam energii, a co gorsza, nie mamy siły zdrowieć. Takie metody są bardzo potrzebne, ale gołym okiem widać, że antybiotyki obciążają nasz organizm. Wiele tych negatywnych skutków można zniwelować dzięki probiotykom. To one wspierają nasz układ trawienia, który jest bardzo obciążony terapią. Co więcej, odbudowują florę bakteryjną, która jest naturalną barierą immunologiczną i jednym z obligatoryjnych elementów niezbędnych do dobrego trawienia. To się tyczy zarówno dzieci jak i dorosłych.
Osoby dojrzałe dodatkowo często prowadzą tryb życia daleki od ideałów sportowych. Stres, jedzenie w drodze, papierosy, alkohol i kiepski sen. Części z nich nie wykluczymy z naszego życia z dnia na dzień, niektóre możemy ograniczyć, ale na dłuższą metę stan rzeczy niewiele się zmieni. Dlatego warto sięgnąć po probiotyki, które uzupełniają szkody wyrządzone samemu sobie. Niewiele potrzeba, żeby poprawić samopoczucie. Nie boli cię brzuch, więc lepiej śpisz, a to skolei sprawia, że masz więcej energii w ciągu dnia. Dodatkowo przyswajasz więcej składników odżywczych, bo proces trawienia przebiega sprawniej. Wtedy wystarczy dołożyć do tego nieco lepszą dietę i odrobinę ruchu, by zauważyć efekty po kilkunastu dniach! Tak, to naprawdę takie proste.
Oczywiście, w kontekście osób dorosłych nie ma problemu z połknięciem tabletki. Wiemy, że tak trzeba, więc bierzemy łyk rześkiej wody i przechodzimy nad tym do porządku dziennego. Niestety, niemowlęta i dzieci mają na ten temat nieco inne zdanie. Na szczęście BioGaia ma opracowany system pięciu kropli. Jak on działa? Wystarczy je dodać do dowolnego posiłku, mleka, musu albo przekąski, by zaspokoić dzienną dawkę na probiotyk Limosilactobacillus reuteri Protectis. Tak, to takie proste i nie wymaga żadnego innego szczegółowego dawkowanie. Te kilka kropli dziennie dostarczy do organizmu aż sto milionów bakterii z tego szczepu. Ważne jest także to, że proponowany produkt jest zupełne bezsmakowy.
Zdecydowanie tak, nie odważyliśmy się proponować takiego produktu bez gruntownego zbadania go. Zarówno probiotyki jako cały segment produktów, jak i sama BioGaia, zostały solidnie przebadane. Jednak to probiotyk Limosilactobacillus reuteri Protectis jest jednym z najczęściej badanych szczepów bakterii. Ponadto, publikuje się informacje o nim w wielu artykułach naukowych. Jego działanie zachwyca i sprawia, że badacze chętnie weryfikują kolejne aspekty jego działania. Dwieście siedemnaście badań klinicznych i niemal tyle samo artykułów naukowych, ponadto osiemnaście tysięcy ludzi w różnym wieku, którzy na własnym organizmie sprawdzili działanie tego probiotyku. Te liczby mówią same za siebie.