Przestań narzekać i ciesz się życiem

Opublikowano: 2012-11-06
Wieczna maruda - oducz się narzekania i ciesz się życiem.
Ciągłe narzekanie wcale nie jest urocze. Psuje nastrój nie tylko osobie, która we wszystkim doszukuje się jakichś wad, ale też wszystkim dookoła.

Wieczna maruda to ty?
Należysz do osób które wszystko widzą w czarnych barwach? Zawsze przewidujesz najgorszy scenariusz przyszłych zdarzeń? A może chodzisz niezadowolona i nadąsana nawet, kiedy wszystko układa się dobrze? Kiedy jest piękna letnia pogoda, narzekasz na upał, a  kolei kiedy pada deszcz, mówisz, że tęsknisz za słońcem? Jeśli na któreś z pytań odpowiedziałaś „tak”, to jesteś niepoprawną marudą. Jak to zmienić?

Koniec marudzenia
Ciągłe narzekanie ma same wady. Zrażasz do siebie innych ludzi. Nawet ci, którzy cię naprawdę lubią, nie zawsze czują się dobrze w twoim towarzystwie. Podcinasz skrzydła swoim bliskim i przyjaciołom, psujesz im chwile radości. Musisz sobie uświadomić, że to, co ty uważasz za trzeźwą ocenę sytuacji, może w najgorszym wypadku głęboko zranić, a w najlepszym wywołać irytację osoby, do której się zwracasz. Nie studź cudzego entuzjazmu nawet, jeżeli uważasz, że jest on odczuwany na wyrost. Nie jesteś złą ani złośliwą osobą i twoim celem nie jest zrobienie nikomu przykrości! Tylko, że właśnie tak się dzieje, kiedy w dobrej wierze wciąż ostrzegasz innych przed przyszłymi strasznymi wydarzeniami, które twoim zdaniem na pewno nastąpią. Poza tym sama sobie także psujesz nastrój.

Od dziś optymistka!
Czasem jest tak, że narzekamy na coś z przyzwyczajenia, właściwie bez przekonania, ale potem stopniowo zaczynamy nakręcać spiralę własnego niezadowolenia i jest nam coraz gorzej. To kompletnie nie ma sensu. Pamiętaj, że twoje nastawienie do życia jest bardzo ważne i ma wpływ na bardzo wiele jego aspektów. Dlaczego warto być optymistką? Bo to przynosi same korzyści. Optymiści są zdrowsi. Łatwiej im zmotywować się do działania, chętniej podejmują wyzwania i są bardziej skłonni do ponoszenia ryzyka. Są bardziej lubiani i częściej odnoszą sukcesy zawodowe. Oczywiście, z niczym nie należy przesadzać. Nagle nie staniesz się entuzjastką z uśmiechem od ucha do ucha. Taka nagła zmiana o 180 stopni byłaby dziwna i sztuczna. Sama za sobą czułabyś się nienaturalnie. Chodzi raczej o to, żebyś powoli i stopniowo, ale za to trwale nauczyła się nieco przychylniej spoglądać na otaczającą cię rzeczywistość.

Odkryj źródła swojego pesymizmu, aby skuteczniej z nim walczyć
Przecież tak naprawdę wcale nie jest ci dobrze z kwaśną miną wiecznie przyklejoną do twarzy. Twój pesymizm może mieć wiele różnych przyczyn, z których nawet nie zdajesz sobie sprawy. Zastanów się nad tym. Czasem odkrycie przyczyny własnego zachowania bardzo pomaga je zmienić. Być może zostałaś już skrzywdzona przez los i boisz się mu ponownie zaufać? Ale przecież z każdego upadku można się podnieść, każda rana może się zagoić. Pokaż wszystkim, a przede wszystkim samej sobie, że nieszczęścia nie są w stanie cię załamać i że zamiast stać się zgorzkniałą, stajesz się po nich silniejsza. Może nauczyli cię tego rodzice? I teraz nieświadomie przenosisz na własne życie ich model postępowania. Postępujesz według prostego schematu mówiącego, że wszystko należy negować, a robisz tak dlatego, że nie znasz innych sposobów postępowania. W takim wypadku najlepszym rozwiązaniem byłaby wizyta u psychologa. Może jesteś przesadnie ostrożna - wolisz zawsze spodziewać się najgorszego, żeby nie doznawać rozczarowań? To bardzo złudna i wyniszczająca filozofia. Zamiast zabezpieczyć się przed smutkiem, mnożysz go tylko. Odczuwasz go, kiedy coś się nie udaje (bo przygotowanie się na cios, wcale nie łagodzi bólu kiedy ten cios faktycznie nadchodzi), a także wcześniej, bywa, że zupełnie niepotrzebnie. Przygotowywanie się na katastrofę w jakimś stopniu oznacza przeżywanie jej. W ten sposób niektórzy ludzie są w stanie zadręczyć się bez powodu. Boisz się rozczarowań? Ależ one są nieodłączną częścią naszego życia! Naucz się je przyjmować. W zamian zyskasz coś bardzo cennego: pozwolisz sobie na marzenia, na wyobrażanie sobie, co będzie, jeśli się spełnią. Zadziałasz odwrotnie niż przy pesymistycznej postawie: zamiast mnożyć smutek, będziesz mnożyć radość- będziesz ją odczuwać, kiedy coś się uda, ale także wcześniej, oczekując sukcesu, kiedy jeszcze nie jesteś go pewna.  A może masz niską samooceną- jesteś osobą tak niepewną siebie, że nie wierzysz, że zasługujesz na szczęście. Albo wręcz przeciwnie: jesteś tak wymagająca, oczekujesz od świata zbyt wiele, sama się przy tym nie starając? W obu przypadkach musisz bardzo popracować nad swoją psychiką - sama albo z pomocą terapeuty.

Zacznij się zmieniać już dziś
A na dobry początek zwyczajnie się uśmiechnij. Rób to jak najczęściej, śmiej się nawet bez powodu, kiedy tylko przyjdzie ci na to ochota. Kiedy na usta cisną ci się ponure słowa, ugryź się w język. Pamiętaj, że narzekanie ma sens tylko wówczas, kiedy oprócz krytyki zawiera jakieś konstruktywne uwagi, wskazówki. Inaczej jest niepotrzebne i szkodliwe. Tak samo postępuj z niewesołymi myślami. Kiedy zaczynają cię nachodzić, powiedz im stop. Panuj nad swoimi nastrojami, żeby one nie zapanowały nad tobą. Jeśli się postarasz, to uda ci się zerwać z wizerunkiem wiecznej marudy!

Katarzyna Lewcun
(katarzyna.lewcun@dlalejdis.pl)

Fot. sxc.hu



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat