Seks nasz pospolity

Opublikowano: 2012-09-25
Seks XXI wieku.
Odarty z tabu, siłą postawiony przed obiektywy kamer, aparatów. Wyciągnięty z naszych intymnych zakątków seks stał się dzisiaj zwykłą maszynką do zarabiania pieniędzy.

Czy takie jest jego przeznaczenie?

Dziś społeczeństwo nieco się pogubiło jeśli chodzi o obecność seksu w kulturze. Zmieniające się kanony wydobyły seks na powierzchnię, doczepiając go do wielu dziedzin życia, chociażby do reklam telewizyjnych. Tu odsłonimy trochę więcej, tam rzucimy dwuznaczny tekst – towar od razu zyskuje na atrakcyjności. Potem wpuszczono seks do życia publicznego. W niemal każdym programie rozrywkowym (chociażby program Kuby Wojewódzkiego) podteksty seksualne, najczęściej w postaci dowcipów są na porządku dziennym. Klipy wokalistek, (szczególnie tych zza Atlantyku) coraz częściej są określane „małymi pornosami”. Takie zabiegi powoli „upowszedniły” seks. Sprawiły, że stał się on podobny do jedzenia, spania, pracy. Tą wyjątkową relację międzyludzką rozebrano z jej największych atrybutów: wstydu, intymności, tabu, tajemnicy.

Seks stał się ekspozycyjny, a skutki jego złego przedstawiania w kulturze widać wszędzie. Nastolatki znalazły w seksie sposób na zarabianie łatwych i wielkich pieniędzy („galerianki”), przybywa matek w wieku nastoletnim, a  „zła” seksualność to prosta droga do problemów z masturbacją, czy pornografią.

Jak więc traktować seks?
Obcowanie fizyczne dwojga bliskich sobie ludzi zbliża ich do siebie. Wznosi ich związek na wyższy poziom. Bliskość ta jest nie do wypowiedzenia słowami, czy prezentami. Oprócz tego, daje chwile niepowtarzalnej rozkoszy i szczęścia. A to natomiast ucisza umysł. Warto więc korzystać z niego rozsądnie i świadomie. Jeśli seks stanie się tylko kolejną czynnością, pustym rytuałem, uprawianym ciałem, to prosta droga do zatracenia własnej godności.

„Nigdy nie mogłam pogodzić się z kreowaniem mnie na symbol seksu. Z seksu uczyniono przedmiot. Nienawidzę myśli, że mam być przedmiotem.” Te słowa Marilyn Monroe sprzed blisko 60 lat oddają najlepiej obecną „seksualizację” świata. Przywróćmy erotyce to, za co ją kochamy. Tajemnicę, przyjemność z jej odkrywania. Bowiem seks pospolity przestanie bawić.

Katarzyna Iwanicka
(katarzyna.iwanicka@dlalejdis.pl)

Fot. sxc.hu



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat