Śmierć w śnieżnym Toronto

Opublikowano: 2011-02-15
Recenzja książki
Co zrobić, gdy w niewyjaśnionych okolicznościach ginie nieznana nikomu dziewczyna? Wezwać kanadyjski odpowiednik Sherlocka Holmesa.

Książka Maureen Jennings „Ostatnia noc jej życia” to „pierwsza z serii siedmiu książek o przystojnym kanadyjskim detektywie, ukazująca realia Toronto z końca XIX wieku”. Nie wiem wprawdzie, czy detektyw Murdoch faktycznie jest tak przystojny jak Sherlock i obdarzony taką intuicją jak Herkules Poirot, jednak jak na amerykańskie warunki- daje radę.

Pierwsza z książek Maureen Jennings opowiada o zamordowanej w niewyjaśnionych okolicznościach służącej pochodzącej ze wsi. Dziewczyna została znaleziona zupełnie naga w okolicy niecieszącej się dobrą reputacją. Detektyw Murdoch powoli i z mozołem szuka mordercy. Sprawa dodatkowo komplikuje się w chwili, gdy ginie panna lekkich obyczajów, mająca na sobie jedną z rzeczy zmarłej dziewczyny. Kto może gustować w biednych służących i prostytutkach? Jak znaleźć mordercę w dzielnicy pełnej podejrzanych osobników? Może należy poszukać w otoczeniu rodziny u której mieszkała i pracowała zamordowana? A może prostytutka i służąca ze wsi były ze sobą w jakiś sposób związane?

Książka, jeśli mam być szczera, niezbyt mnie wciągnęła. Zagłębiając się w skomplikowane analizy detektywa Murdocha, „wsłuchując” się w jego przemyślenia, ciągle miałam przed oczyma wspaniałych bohaterów książek Agaty Christie i sir Artura Doyle'a. I chociaż kryminały uwielbiam, Murdoch mnie nie zauroczył w taki sposób, jak czynili to bohaterowie innych kryminałów. Brakowało mi tutaj subtelnie utkanej krytyki, prawdziwej głębi charakterów i lekkości pióra autorki. Jedynym plusem książki jest tło wiktoriańskiego Toronto, a ja mam sentyment do książek osadzonych w historii.

Książkę da się oczywiście przeczytać, można mieć nawet radość z rozwiązywania zagadek i powolnego zbliżania się do zabójcy. Maureen Jennings nie dorównuje jednak w żaden sposób mistrzom powieści kryminalnych.

Pozostaje mieć nadzieję, że autorka, w miarę pisania kolejnych książek, uwierzy w swój talent, przestanie pisać zachowawczo i zacznie intrygować czytelnika, a detektyw Murdoch zaprzestanie nieciekawych rozmów z właścicielami domu, u których wynajmuje pokój.

Katarzyna Bereza
( katarzyna.bereza@kobieta20.pl )

Maureen Jennings, "Ostatnia noc jej życia", Oficynka 2010



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat