Tajemnica krokera

Opublikowano: 2013-02-22
Recenzja książki „Długa Ziemia”.
Terry Pratchett. Któż nie zna jego nazwiska? Dla jednych to mistrz fantasy, inni uważają, że jego książek czytać się nie da.

Czy “Długa Ziemia” przebije nieśmiertelny cykl “Świat Dysku”? Czy współpraca ze Stephenem Baxterem się opłaca?

Wyobraźcie sobie, że “nasza” Ziemia nie jest jedyną Ziemią we wszechświecie. Możecie zamieszkać na każdej z Ziem wykrocznych. W tym samym miejscu, w tym samym czasie, ale w innym wymiarze. Niespełnione marzenie czy senny koszmar?

W 2015 roku w sieci pojawia się schemat małego, prostego urządzenia, którego najważniejszym elementem jest ziemniak. Zwykły ziemniak. Dzieciaki na całym świecie zaczynają konstruować krokery, przesuwają przełącznik i... znikają. Znika również Joshua Valiente. Chociaż znika to złe sformułowanie. On przekracza. Może to robić również bez pomocy krokera, co wyróżnia go z tłumu.

Naście lat później Joshua zostaje zaproszony do Instytutu transEarth. Ma zostać pomocnikiem i zapasowymi nogami Lobsanga, skomplikowanej maszyny niczym komputer Umbrella Corporation. Maszyny, która utrzymuje, że jest reinkarnacją człowieka. Maszyny, która wie wszystko. Joshua wyrusza wraz z Lobsangiem w podróż po wykrocznych Ziemiach, aby sprawdzić, jak daleko można dotrzeć. Jak skończy się ta “przygoda”?

Długa Ziemia” to jednak nie tylko opowieść o podróży Joshuy. Znajdziemy w niej większą ilość wątków i bohaterów. Ich historie przenikają się, a każda kolejna kartka odkrywa przed nami nowe tajemnice. 

Długa Ziemia” to nie tylko dobra książka s-f. To również bardzo dobra książka w ogólnym tego słowa znaczeniu. Wartka akcja, ciekawi bohaterowie, świetny temat i idealnie dopracowany świat. Czuć w tym rękę mistrza. Książce nie można zarzucić nic poza tym, że to może być prawda, a nie wymyślona historia. Może kiedyś i my odnajdziemy sposób na przemieszczanie się do świata równoległego? Wytrawni czytelnicy z łatwością znajdą tam pomysły Pratchetta.

Wprawdzie nigdy nie czytałam książek Stephena Baxtera, więc nie wypowiadam się na temat ich twórcy, ale „Długa Ziemia” to pozycja nie tylko dla tych, którzy pokochali ciutludzi i wierzą, że Ziemię podtrzymują słonie niesione przez żółwia. To również propozycja dla tych, którzy nie przepadają za s-f, dla tych, którzy nigdy nie czytali Świata Dysku. „Długa Ziemia” to nie tylko książka s-f, ale również przygodowa. Gdyby takie książki były lekturami szkolnymi, to myślę, że poziom czytelnictwa byłby o wiele większy.

Katarzyna Bereza
(katarzyna.bereza@dlalejdis.pl)

Terry Pratchett, Stephen Baxter, „Długa Ziemia”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2013



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat