Ciekawość i eksperymentalność młodzieży nie zna granic - nawet w obliczu zagrożenia. Jednak próby rozwiązania tajemnic sprzed lat, prowadzą na trop innych, mających obecnie zdarzeń.
W pewnym niewielkim miasteczku, położonym w południowo-wschodniej Polsce niezbadane tajemnice oraz z opowieści starszych, pasjonują paczkę znajomych do tego stopnia, że pomimo zagrożeń, chcą zbadać nieznane. Dziwny, smutny, mroczny, a nawet odrażający klimat miasteczka sprawia, iż samo wyjście z domu ponosi za sobą dreszczyk emocji, a co dopiero odkrywanie tajemnic podziemnych schronów...
Legendy głoszą, że samo pójście do schronu wiąże się z brakiem wyjścia. Odważna, zbuntowana, choć logicznie myśląca i nie łatwo poddająca się emocjom Olga, jest prowodyrem wyprawy znajomych, którzy odkrywają tajemnicę niewyjaśnioną przez policję. Mieszkańcy miasteczka oraz lokalne służby stają się świadkami przedziwnych, paranormalnych zdarzeń.
W mrocznym, sensacyjnym klimacie powieści, autorka wplotła wątek odrzucenia pewnej grupy ludzi ze społeczeństwa. Problematyka dotyczy słabych, chorych i niewinnych. Tutaj świat dzieli się na ludzi dobrych i złych. Wrażliwych i pozbawionych wszelkich oznak człowieczeństwa.
Od pierwszej strony „Wykluczonych” Aleksandry Szałek, mocno przykuł moją uwagę znakomity klimat tego thrillera. Z każdą kolejną kartką, książka coraz bardziej pobudzała moją czytelniczą wyobraźnię i chęć rozwiązania zagadki. Następnie zaczęłam dostrzegać głębszy przekaz publikacji, który przyprawił mnie o łzy.
Aleksandra Szałek przekonała mnie zastosowaniem mojego ulubionego połączenia gatunkowego w literaturze – mroczna opowieść, kontra psychologizm, obyczajowość. Zarówno pod względem fabuły, nastroju, jak i kreacji bohaterów, książka wypada bardzo dobrze. W przyszłości na pewno do niej powrócę. Zachęcam do przeczytania, naprawdę warto.
Ewelina Grzesiuk
(ewelina.grzesiuk@dlalejdis.pl)
Aleksandra Szałek, „Wykluczeni”, wyd. Novae Res, Gdynia 2016