Wyprzedaże pod kontrolą

Opublikowano: 2017-10-29
Uważaj na wyprzedaże.
Słowo „wyprzedaż” ma dla nas magiczną moc. Wydaje nam się, że sporo zaoszczędzimy, a tymczasem wracamy do domu z torbami pełnymi niepotrzebnych rzeczy.

Uleganie zakupowym zachciankom bardzo często bywa sposobem na poprawienie nastroju – kiedy humor nie dopisuje, wydajemy więcej pieniędzy i robimy to zdecydowanie chętniej. Szybko jednak okazuje się, że chwilowe przyjemności mają wysoką cenę… W portfelu zostaje niewiele gotówki albo debet na koncie rośnie w zaskakująco szybkim tempie.

Marketingowy doskonale wiedzą, co robią stosując różne techniki przyciągające konsumentów, a przede wszystkim kobiety. Aby się przed nimi ustrzec, musimy wiedzieć, o co w nich chodzi. Oto kilka z nich:

  • Marketing sensoryczny – to metoda działająca na nasze zmysły. Jej zadaniem jest wywołanie uczucia głodu, przyjemnego rozluźnienia lub zadowolenia, że korzystnie wyglądamy w mierzonych ubraniach, dzięki specjalnemu oświetleniu i lustrom. To oznacza, że zdecydowanie chętniej dokonamy zakupu.
  • Słabości naszego mózgu – są wykorzystywane, kiedy wchodzimy do sklepu głodni, zmęczeni lub w złym nastroju. Nasz mózg domaga się wtedy nagrody za te niedogodności i prosi np. o coś słodkiego.
  • Chwytliwe slogany – nawet jeśli coś kosztuje grosze, zadaj sobie najpierw pytanie: Czy ja tego koniecznie potrzebuję i czy na pewno będę z tego korzystać?
  • „Wyjątkowe okazje” – to metoda zachęcająca do szybkiego zakupu. Lepiej poczekajmy jeden dzień, zanim ostatecznie podejmiemy decyzję. Według psychologów to wystarczy, aby nasz umysł racjonalniej ocenił potrzeby.


Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat