Życie galerianek

Opublikowano: 2011-03-24
nowa forma prostytucji- galerianki
Centrum handlowe, drogie spodnie lub buty, potem szybki numerek w toalecie. Czy tak właśnie zarabiają nastolatki i młodo wyglądające studentki? Czy to już prostytucja czy jeszcze dorobienie do kieszonkowego?

Sposoby na zarobienie na ciuchy, czy kosmetyki są różne. Dziewczyny opiekują się dziećmi, robią sasiadce zakupy, pomagają sprzątać dom, wyprowadzają psa, jeżdżą na zbiór owoców. Niektóre ubierają wyzywające ciuchy i idą do centrum handlowego. Zakładają kuse spodniczki, mini kurteczki, długie cukierkowe kozaczki. Obowiązuje również mocny makijaż, który zatuszuje prawdziwy wiek. Zazwyczaj maja bowiem po 13 – 14 lat, chociaż czasem są to licealistki i młodowyglądające studentki. Szukają dojrzałych, dobrze ubranych mężczyzn. Zagadują. A nóż uda się uzyskać sponsoring, w zamian oferując swoje ciało?
Takie zachowanie nie rożni się niczym od zwyczajów panienek wystających po nocach, czekających tylko na „dobrą” okazję. Galerianki, to młode, prostytutki, godzące się na przygodny seks w zamian za rzeczy materialne.


Skąd się bierze takie zachowanie?
Może to wynikać stąd, że nastolatki czują się gorsze. Nie mogą pochwalić się w szkole modelem najnowszego telefonu, ponieważ takiego nie posiadają. Ich rodziców nie stać na taki zakup. Galerianki chcą dorównać swoim rówieśnikom. Pokazać, że one też mogą chodzić modnie ubrane i mieć markowe ciuchy. Poza tym takie dziewczyny traktują seks instrumentalnie, traktując swoje ciało, jako sposób na zarobienie pieniędzy. Nie widzą nic złego w sprzedawaniu siebie. Taki sposób bycia może też wynikać z tego, że dziewczynki nie mają do siebie szacunku, bo doświadczyły w dzieciństwie np. molestowania. Seks kojarzy im się z czymś obrzydliwym, ale widzą, że mężczyźni ich pragną, więc dochodzą do wniosku, że dobrze byłoby też coś z tego mieć.

W internecie można znaleźć wiele wypowiedzi dziewczyn sprzedających swoje ciało. Niektóre opisują swoje życie na forach, inne zakładają blogi aby zostawić po sobie ślad dla potomnych. Na jednym z takich właśnie blogów 17 letnia dziewczyna napisała „Czemu głupia się nie zgodziłaś?" a ja mówię"Przecież to kurestwo" a ona "Jak dupy nie dajesz,to nie". I ja weszłam następnego dnia na czat i się umówiłam z dwoma typami.Jeden ma 42 lata a drugi 24. Z tym 24latkiem spotkałam się wczoraj. Zarobiłam 60 zł za loda, nie było tak źle jak się wydaje”
Inna dziewczyna, Monika opowiada o tym, jak została wciągnięta do biznesu. Kiedyś, nieświadoma, poszła z koleżanką- galerianką- do centrum handlowego. Dzięki przyjaciółce, trochę wbrew swojej woli, dostała pierwszego klienta. „Dotarło wtedy do mnie o co tu chodzi - seks w zamian za kupno ciucha! Było za późno na odwrót. Jakby mnie zatkało. Nie sprzeciwiłam się, co jest niepodobne do mnie. Zrobiliśmy to w toalecie. Spytał się, co bym za to chciała, burknęłam odruchowo, że buty. Kupił mi je.” Na końcu swojego wpisu Monika podsumowuje siebie „Do dziś jestem galerianką, wciąga to niestety!!! Jestem już o wiele starsza niż wtedy i ciągle się k..... ale to silniejsze ode mnie. Więc radzę wam kochane na przyszłość nie dajcie się zwieść pozorom - to wcale nie taka przyjemna sprawa, jaka się wydaje...
Widząc kusząco ubraną i wymalowaną galeriankę na pierwszy rzut oka nie dostrzeżemy w niej nastolatki. Jednak w głębi duszy, pod toną makijażu, może skrywać się skrzywdzone, potrzebujące pomocy dziecko, a nie pewna siebie, dorosła kobieta.


Wioleta Derkowska
(redakcja@kobieta20.pl)



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat